czwartek, 21 maja 2015
To nie szatan, to gitara
Ciężkie brzmienia nad Wisłą mają bardzo utrudnioną drogę do słuchacza. Jeśli tylko w jakimś utworze jest trocheja dużo gitary, od razu przed bramą lokalu, gdzie ma się odbywać koncert takiej kapeli, pojawia się kółko modlitewne próbujące egzorcyzmować struny. Bardzo wiele z tego powodu tracimy, ponieważ w wielu przypadkach oprócz tej strasznej ciężkiej gitary potrafią pojawić się skrzypce, wspaniały, operowy głos wokalistki lub niezwykle doniosłe i ważne teksty. Apocalyptica jest dobrym przykładem połączenia styli, które razem dają nam ciężki metal. Którą dokładnie jego odmianę? Ciężko powiedzieć, bo panowie pewnie sami za bardzo się nie interesują klasyfikacją i wolą tworzyć po prostu dobre rzeczy z różnych nomem omen parafii. W przypadku tego zespołu nie można za bardzo liczyć na piękne wokale, ale za to jest wspaniała sekcja smyczkowa, która w bardzo wielu utworach jest niemal przed gitarami, co w przypadku takich zespołów zdarza się bardzo rzadko. Nie jest to oczywiście pierwszy album formacji, więc oddani fani na pewno wiedzą, czego się tutaj spodziewać. Osoby, które prędzej nie miały okazji się spotkać z tymi brzmieniami, a w radio raczej ich nie usłyszą, mają ciekawą okazję do poznania nowych brzmień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz