sobota, 1 listopada 2014
Powrót do korzeni na piątej płycie
Maroon 5 jest formacją znaną z tego, że bardzo często eksperymentuje. W najogólniejszym podejściu do ich twórczości można powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z ekipą grającą lekki rock, który ma na celu przede wszystkim przyjemne spędzanie czasu. Najlepszym przykładem tego jest piosenka Moves Like Jagger, która przyniosła im największą światową sławę. Pojawiają się w niej wysokie wokale podobne do stylu z lat osiemdziesiątych oraz rytmy, które dominowały na parkietach w dekadzie kolejnej.
Duch eksperymentowania spowodował jednak, że w muzyce formacji pojawiało się coraz więcej różnych, często dość dziwnych wpływów. Czasami były to chórki, czasami klasyczne czarne rytmy, jeszcze kiedy indziej dużo było w nich muzyki elektronicznej, która u początków kariery zespołu była oczywiście obecna, ale bardzo mocno chowała się za dominującymi gitarami. Ku przerażeniu niektórych fanów, ostatnia płyta miała w sobie nawet inspiracje rapem.
Najnowsza płyta, zatytułowana po prostu zgodnie z kolejnością wydania, jest silnym nawiązaniem do korzeni i nawet członkowie zespołu mówią, że ma być to powrót do pierwotnych brzmień, ale panowie nie byliby sobą, gdyby przynajmniej odrobiny nowości nie przemycili do utworów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz