poniedziałek, 9 maja 2016

Dobre popowe brzmienie

Po dwudziestu latach kariery Marcin Kindla decyduje się podziękować swoim fanom, wydając specjalną płytę. Specjalną, bo z jednej strony zawierającą materiał studyjny, a z drugiej-zapis koncertu. To nie mój czas? To jego czas. I doskonale słychać to zarówno w tekstach, jak i w muzyce.
Płyta utrzymana jest bardziej w nostalgicznym, ale też i nie przytłaczającym nastroju. Promujący ją singiel oddaje w pełni charakter tego, czego można spodziewać się po całej płycie. Nie tylko teksty są tu głębokie i w pewien sposób wyrafinowane, ale i muzyka nie pozostawia nic do życzenia. Niewątpliwy wpływ na jej brzmienie miała współpraca z wybitnym światowym gitarzystą, Neilem Taylorem. Grał dla Robbiego Williamsa, a teraz zagrał dla Kindli.


Jeśli ktoś uważa, że trzymając się stylu popowego artysta nie może się rozwinąć, to jest w błędzie. I Kindla jest tego najlepszym dowodem. Zaskakuje swoją dojrzałością i nutą świeżości. To nie jest odgrzany kotlet. To coś zupełnie  nowego. Modne brzmienie, niezwykły klimat. Jeśli ktoś wie, czym jest dobry pop, to z pewnością doceni twórczość Kindli i jego najnowszą płytę. Jest w niej kilka naprawdę genialnych utworów i kilka bardzo dobrych. Dlatego warta jest polecenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz